Wakacje z Maluchem. Cz.I - Podróż

/
1 Comments
Słuchając niektórych "dzieciatych" znajomych na Dziecia nie zdecydowalibyśmy się pewnie nigdy. Wiecznie tylko słyszeliśmy zachęty w postaci "Teraz to Wam się zacznie..." [czyt. wszystko pod górkę] albo "Teraz to dopiero się Wam skończy..." [czyt. wyjazdy, imprezy itp.]. NIEPRAWDA!



Postanowiliśmy zrobić na przekór znajomym i pokazać, że się DA :)

Fakt faktem - pakowanie Smyka na wyjazd do prostych nie należy.. chociaż z drugiej strony "wystarczy" spakować WSZYSTKO :) A poważnie w dzisiejszych czasach, kiedy wszystko można wszędzie dokupić nie ma stresu, nawet jeśli czegoś zapomnimy. Uzupełnienie apteczki, czy brakującej części garderoby to pikuś. Ja staram się zawsze pamiętać o podstawowych lekach na zbicie gorączki, termometrze, kremie z wysokim filtrem (Pharmaceris Baby SPF 50 i Ziajka SPF 30) oraz o środkach do codziennej pielęgnacji delikatnego ciałka. Ubranka długie/krótkie x2 na każdy dzień, przeciwdeszczówka i coś na główkę, żeby móżdżka nie przegrzało. Do tego kombo pieluch i chusteczek nawilżonych oraz czaso-umilacze: książeczki obowiązkowo, sorter i coś interaktywnego - gadżeciarz, po Tatusiu :) Tadaaam ! Dzieć spakowany. Proste? BANALNIE!

Kwestia druga, a tak poważnie to NUMERO UNO w temacie podróżowania z Maluchem to fotelik. My właśnie przesiedliśmy się w fotelik następny (od urodzenia Dzieć zasuwał w Kiddy Pro Evolution 2, który poza wagą i średniej jakości tapicerką ma niezliczone zalety). Na rynku dziesiątki modeli fotelików w przedziale 9 - 18 kg. Podstawowy podział ze względu na kierunek montowania: przodem lub tyłem do kierunku jazdy. Mocno analizowaliśmy wybór. Jednym z głównych argumentów "za" tymi montowanymi przodem miała być ciekawość Świata naszego Synka. Nie wyobrażaliśmy sobie jak ma jechać wpatrzony w oparcie kanapy. Jednak ilość przeprowadzanych testów, udokumentowanych filmami dostępnymi w sieci, a obrazującymi co się dzieje z Dzieckiem w razie (tfu! tfu! tfu! odpukać!) wypadku - nie pozostawiła nam wyboru. Dzieć będzie jeździł w RWFie (Rear Way Facing). Mogłabym teraz opisywać stronami nasze rozterki... Skrócę jednak do: CYBEX SIRONA. Test Plus i testy ADACa pomogły podjąć nam decyzję. Dzieć pokonał w nim blisko 500 km na dwa postoje. Szacun Synku!


Poza wieloma zaletami, które producent wskazuje na swojej stronie, od siebie mogę dodać, że genialnie otula drobniutkie ciałko mojego Synka, jest łatwy w montażu i bardzo wygodnie "montuje się" w nim Dzieciaczka. Dla nas pasuje jak ulał! Radzę dokupić lusterko, żeby móc podglądać Malca podczas podróży (u nas Avionaut). Fotelik ma też niewątpliwą zaletę. Mianowicie w zestawie posiada wkładkę dedykowaną dla niemowląt, dzięki czemu możemy stosować go już od pierwszych dni życia. To duża oszczędność.

A Wy macie już swój fotelik?


Detale techniczne ww. fotelików na:

Pomocne linki do porównania fotelików:



You may also like

1 komentarz:

  1. Długie podróże z dzieckiem to ja jednak wolę w pociągu, można się przejść, pobawić, nakarmić, przewinąć, a tata (względnie mama) czyli kierowca może cieszyć się podróżą. Pieluch jedzenia nie trzeba mieć zapasu (dokupi się) ciuszki wystarczy przecież dobrze ponyśleć, które najpraktyczniejsze.z dziećmi świat się zmienia, ale na lepsze moim zdaniem. Nie można robić dosłownie wszystkiego (trzeba brać pod uwagę jednak wytrzymałość i potrzeby małego człowieka - nasza starsza uwielbiała podróże, młodsza ciągnie do domu - ale można robić masę super rzeczy.

    OdpowiedzUsuń